W latach młodości udział całej rodziny w odpustach parafialnych (na Józefa ) był stałym elementem spotkań rodzinnych a dla mnie to była możliwość spotkania człowieka, który wytwarzał gwiżdżące ptaki z gliny. W moich oczach był to czarodziej i moim marzeniem było nauczyć się robić gwiżdżące ptaki z gliny. Zacząłem robić ptaki z gliny, ale niestety były to próby nieudane z powodu złego surowca oraz braku wiedzy, drewno okazało się bardziej przyjaznym materiałem i fascynacja drewnem trwa do dziś. Po 40 latach zrealizowałem to marzenie i wytwarzam wyroby rękodzielnicze ze szkła, drewna a przede wszystkim ceramiczne gwiżdżące ptaki. Ptaki są wyjątkowe i niepowtarzalne w których ukryta jest pasja i marzenia.